5 października 2019

Eko- transport, czyli trochę przedwyborczych złośliwostek.



Osiodłany koń albo jazda na oklep, bryczki i furmanki. Nasi dziadkowie - choć jeszcze o tym nie wiedzieli- posiadali tylko i wyłącznie ekologiczny transport, tak modny i pożądany
 w dzisiejszych czasach
... co tak pędzi drogą ?


Ekologiczny autobus! 
A zgodnie z programem E-bus, w 2023 roku będziemy produkować 1000 autobusów elektrycznych rocznie.

Według Polskiego Funduszu Rozwoju, w tym samym roku (2023) po polskich miastach ma się  już poruszać 1500 takich pojazdów (ok. 13% całego taboru w kraju). A przewiduje się że do 2028 r. będzie ich 30 proc. 
A więc- jak na nasze możliwości- elektrycznie startujemy ambitnie.

 Polska ma być europejskim liderem w zakresie bezemisyjnego transportu publicznego – takie są założenia krajowej polityki.

 Kto może skorzystać? Około 80 gmin i powiatów  z liczbą mieszkańców powyżej 50 tys.  


System wsparcia dla pozostałych paliw alternatywnych, w tym CNG, jest w chwili obecnej mniej promowany niż elektromobilność. Zdaniem ekspertów, ze względu na niskie koszty oraz zalety eksploatacyjne, rynek ten także będzie się rozwijał, choć w mniejszym tempie niż autobusów elektrycznych. Stanie się tak m.in. dzięki zapowiadanej obniżce akcyzy na paliwa gazowe. 

Co powinny zatem robić  polskie gminy? 
 Promować rozwiązania niskoemisyjne –  elektromobilność oraz gazomobilność.



 Jakby ktoś jeszcze nie wiedział,  cała ta elektryka  to dla  potomków chłopów folwarcznych, czyli wyborców PiS-u, którym znudziły się już furmanki ! 

 O moich specjalnych, przedwyborczych pozdrowieniach dla wybitnego 
 Pana nad Pany, 
co ma mózg wyprany 
z pamięci- 
Jerzego Stuhra 
możesz przeczytać 








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz