Terminale działają już w świątyniach licznie odwiedzanych przez turystów, którzy chętnie z nich korzystają. Dzięki technologicznej rewolucji wierni mają możliwość wyboru formy, w jakiej chcą przekazać datek.
Episkopat rozpoczyna właśnie kampanię, która ma zachęcić parafie do stworzenia możliwości przyjmowania opłat kartami płatniczymi. Instytucje kościelne mogą też zostać beneficjentami Programu Polska Bezgotówkowa, który umożliwia bezpłatne uruchomienie i korzystanie z terminali przez 12 miesięcy. Dzięki temu będzie można bezgotówkowo wnieść datek za posługi duszpasterskie czy zapłacić za dewocjonalia, gazety i czasopisma rozprowadzane przez parafię. Niewykluczone, że kartą będzie też można składać ofiarę podczas mszy.
Obecnie coraz więcej parafii decyduje się skorzystać z oferty terminali w Programie Polska Bezgotówkowa. Za jego pośrednictwem eService dostarczył terminale już do 11 parafii, a kolejne zamówienia zostaną sfinalizowane wkrótce (prnews.pl)
I źle to i dobrze.
Dla Kurii z pewnością technologiczne nowinki to korzyść, bo dają możliwość kontrolowania wpływów pieniędzy na konto parafii, które do tej pory księgowane były na zasadzie "wpisu do zeszytu".
A jak będzie się czuł darczyńca z podsuniętym pod nos czytnikiem kart?
Czy rewolucja bezgotówkowa w polskich parafiach będzie wymagała również zmiany mentalności osób odwiedzających świątynie?
Przekonamy się o tym już wkrótce.
Mnie jakoś trudno wyobrazić sobie, np. kolędującego księdza z terminalem.
..Taka moja mentalność...
Ponieważ mamy szczytowy czas kolędowania, a na terminale trzeba będzie jeszcze trochę poczekać, przygotowałam dla Was kilka informacji o kopertach, a właściwie ile do tej koperty włożyć i kto z niej potem wyjmuje. Otóż, ksiądz część pieniędzy zobowiązany jest przekazać na potrzeby kurii, część zostawia w swojej kieszeni, a część przekazuje na utrzymanie kościoła i plebanii. Proporcje podziału zależą od konkretnej diecezji.
Więc ile do tej koperty powinniśmy właściwie włożyć?
I tu niespodzianka!
Dziennik Rzeczpospolita zaprezentował wyniki sondażu SW Research, z którego wynika, że blisko dwie trzecie ankietowanych (64 proc.) uważa, że księża nie powinni przyjmować pieniędzy odwiedzając wiernych "po kolędzie"!
A w niektórych diecezjach w Polsce księża już nie przyjmują kopert. Chodziło o to, by obie strony miały poczucie, że podczas kolędniczych spotkań skupiają się na wymiarze duchowym, a nie finansowym.
"W zależności od miejscowości i zamożności danej okolicy, po kolędzie daje się od 10 do 100 zł. Wiele zależy od religijności. Rodziny bardziej zaangażowane w życie parafii częściej wkładają księdzu do koperty 50 - 100 zł, mało religijni po kolędzie dają zwykle mniej pieniędzy."
Przyznam szczerze, że większej bzdury już dawno nie czytałam.
Pewnie autor tego artykułu moją religijność oceniłby na 25 gr.
A Wy na ile oceniacie własną religijność?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Powyższy wpis nie jest próbą kontestacji Dekalogu, ale małym głosem w dyskusji o potrzebie zreformowania Kościoła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz