25 lipca 2019

Co się zrodziło z twórczego szału absolwentki ASP.

Pablo Picasso  w swojej pracowni.

"Czuję moc! Chcę dziś tworzyć!.. O, skalne ogromy
Do stóp mych przypadnijcie!.. Rozkiełznane burze
Stańcie przede mną!.. Stańcie!.. Chcę chodzić w purpurze.

Chcę w bieg wprowadzić niebo i świat nieruchomy,
— Do mnie wichry, pioruny i skalne ogromy!
Będziemy szaleć, łamać! Dzisiaj świat ten zburzę!"


To fragment wiersza Zygmunta Różyckiego "Szał twórczy", a w nim obraz artysty opętanego wielką chęcią tworzenia. Różycki jednak nigdy nie wzniósł się na wyżyny wielkiej poezji, być może przez swoje skłonności do naśladownictwa innych poetów, co często podkreślał i krytykował Leśmian.
Dlaczego o tym piszę? Ponieważ wydarzenie , które niedawno obiegło media, wywołało u mnie takie właśnie skojarzenia. Młoda artystka, która szuka swojej własnej drogi twórczej, wpada w kompletne i bezmyślne naśladownictwo skandalistek i skandalistów budujących swoją popularność na obrażaniu uczuć religijnych i znieważaniu symboli. Nie mam zamiaru dociekać, jakiej jest wiary lub niewiary. KAŻDY ma prawo przedstawiać swoje własne zdanie, własne poglądy i opinie na KAŻDY temat. Pytanie tylko- JAK? W jaki sposób można to robić? Gdzie są granice? Czy dyplom akademii i akt twórczy usprawiedliwiają pozostawanie poza prawem? Czy młody wiek tej artystki jest jakąś okolicznością łagodzącą w ocenie  "dzieła", które zaprezentowała w Internecie?  
Kiedy po raz pierwszy posłuchałam i zobaczyłam, byłam ogromnie zdziwiona. Nie tematem LGBT- bo wojna polsko- (nie)polska trwa już od dawna i wszystkie pionki są w grze.  Dziwiłam się rodzicom: gdzie byli, gdy dorastała ich córka ?
W tym zdziwieniu pozostaję nadal.

kobieta, dłonie, wizerunek Matki Boskiej

Artyska z Wrocławia sprzedaje "Cipkomaryjki".

 Dochód przeznaczy na walkę z homofobią.


Pomysł Dominiki Kulczyńskiej na zbiórkę pieniędzy był mocno nietrafiony. Artystka chciała sprzedawać wizerunki Matki Bożej w kształcie waginy, co zostało szybko dostrzeżone i skrytykowane przez internautów. Sprawą może wkrótce zająć się prokuratura, o czym poinformowała Młodzież Wszechpolska.
„Cipkomaryjka ma teraz nową funkcję. Malowana w tęczowy wzór kosztuje 80 złotych, a dochód z jej sprzedaży zostanie przekazany Kampanii Przeciw Homofobii. Ważna jest teraz edukacja i wsparcie, a żeby to się udało potrzebna jest kasa” – napisała Dominika Kulczyńska na Facebooku. Materiał doczekał się wielu negatywnych komentarzy oraz reakcji. Po pewnym czasie zniknął z profilu artystki, która ukończyła ASP we Wrocławiu i w tym mieście aktualnie mieszka.


W sieci nic nie ginie, a filmik krąży aktualnie po Twitterze. Kroki w sprawie zapowiedziała już Młodzież Wszechpolska. „Składamy zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Pani Dominika, wyzwolona artystka, walcząca o tolerancję i »miłość«, która nikogo nie wyklucza, stworzyła właśnie „Cipkomaryjki”, które chce sprzedawać podobnym sobie – wyzwolonym z Rozumu i Godności Człowieka personom” – napisała organizacja.
Złożenie doniesienia o możliwości popełnienia przestępstwa do prokuratury zapowiedział na Twitterze także Jan Strzeżek, czyli lider Młodej Prawicy oraz członek gabinetu politycznego Jarosława Gowina. Strzeżek powołał się przy tym na art. 196 kk mówiący o tym, że „kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.
źródło: Wprost



"Takie będą Rzeczypospolite,
 jakie jej młodzieży chowanie".
 J.Zamoyski 1600 r.- akt fundacyjny Akademii Zamoyskiej.




                       


3 komentarze:

  1. Jeśli już powstał post na ten temat i miałabym to skomentować, cóż, określenie "wyzwolonym z Rozumu i Godności Człowieka " jest jak dla mnie tu na miejscu, choć od Młodzieży Wszechpolskiej wolałabym się jednak trzymać z dalsza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie zachowania i działania trudno komentować, bo łatwo przekroczyć i granice tolerancji, i granice dobrego smaku. Moim zdaniem zawiedli głównie rodzice. Dziewczyna (to nic, że absolwentka ASP) czuje się najnormalniej bezkarna. Pewne rzeczy wynosi się jednak z domu. Mam wrażenie, że z domu wyniosła niewiele. Szkoda, bo życie przed nią, a już na wstępie okryła się taką sławą. Skandale nie zawsze pomagają w karierze, jej -jestem raczej tego pewna- zaszkodzą. Uczmy się wzajemnie tolerancji, ale nie w taki sposób. Nie popadajmy w skrajności, bo to zawsze kończy się źle... Cieszę się, że zauważyłaś temat, pozdrawiam Cię serdecznie, P.W.

      Usuń