Gildia Reżyserów Polskich apeluje do nadawców publicznych i prywatnych o wsparcie rodzimych twórców poprzez "priorytetowe" emitowanie polskich filmów i programów w czasie epidemii koronawirusa. |
Każdy z nas może mieć swój- choćby najmniejszy wkład- w ratowanie polskiej gospodarki, która w czasie inwazji koronawirusa została poddana hibernacji (poza dziedzinami, które pozwalają społeczeństwu przetrwać)
i w tym stanie pozostaje do dziś.
To nie może przecież wiecznie trwać i kiedyś przyjdzie nam się obudzić. Oby przebudzenie nie było tak bolesne, jak we Włoszech, gdzie już brakuje pieniędzy, czego efektem są "kradzieże z głodu". Ludzie wychodzą ze sklepu nie płacąc za żywność. Boleśnie dociera do nas kłamstwo przez lata serwowane przez PO, że kapitał nie ma narodowości. Lekcja dla tych, którzy w takie teorie wierzyli. Zresztą, wciąż nie brakuje osób, które jak "pijane dzieci we mgle", ubolewają głównie nad tym, że Unia Europejska pikuje w dół, bo "społeczeństwa się rozczarowały". I nie mówię o politykach opozycji, bo na konstruktywne myślenie nie ma tu co liczyć.
Myślę o ostatnich wypowiedziach Olgi Tokarczuk, noblistki, która rości sobie pretensje do kształtowania opinii publicznej. Od noblistki oczekiwałabym jednak racjonalnego myślenia, a nie ubolewania m.in. nad tym, że granice zostały zamknięte. Nie roztrząsania wątpliwych dylematów, ale zatroskania o to, by Polakom głód nie zajrzał do oczu.
Ale sorki, chyba za duże wymagania mam!
Dobrze, że innym otworzyły się oczy .
Dobrze, że zobaczyli, jak ważne jest państwo narodowe i przynależność do wspólnoty.
Widzą to nie tylko Polacy. Groźne pomruki na liberalne indoktrynacje, dochodzą z wielu europejskich państw.
Wszyscy mamy nadzieję, że najpóźniej w maju krzywa koronawirusa nie tylko wypłaszczy się, ale ostro zacznie pikować w dół, a nasze życie w górę- ku normalności. Okazać się może wówczas, że wychodzenie ze stanu hibernacji będzie wymagało od nas poświęceń i wyrzeczeń i będzie tak trudne, jak przebyta niedawno narodowa kwarantanna.
Już teraz zacznijmy się do tego przygotowywać.
Nie przechodźmy obojętnie obok apelu ministra Ardanowskiego: KUPUJMY POLSKIE PRODUKTY.
„Nasza żywność jest jedną z najlepszych na świecie. Zaspokaja najbardziej wybredne rynki. Co więcej, jest ona oferowana w przystępnej cenie. I sięganie po nasze produkty to już nie tylko kwestia tego, że chcemy dobrze i zdrowo się odżywiać; to jest podstawowe działanie wspierania naszej gospodarki. Dzięki temu ratujemy polskie przedsiębiorstwa, miliony miejsc pracy oraz polskie gospodarstwa rolne”.
Pamiętajmy, że 79 groszy z każdej złotówki wydanej na produkty, które powstały w naszym kraju, zostaje w polskiej gospodarce. W przypadku zakupu produktów importowanych to tylko 25 groszy. Gdybyśmy częściej kupowali polskie produkty, to w Polsce zostawałyby miliardy złotych rocznie.
Pamiętajmy, szczególnie teraz i za chwilę:
KAPITAŁ MA NARODOWOŚĆ.
MY TEŻ.
Polskie zakłady produkcyjne mebli Forte staną na 2 tygodnie. |
Myślę o ostatnich wypowiedziach Olgi Tokarczuk, noblistki, która rości sobie pretensje do kształtowania opinii publicznej. Od noblistki oczekiwałabym jednak racjonalnego myślenia, a nie ubolewania m.in. nad tym, że granice zostały zamknięte. Nie roztrząsania wątpliwych dylematów, ale zatroskania o to, by Polakom głód nie zajrzał do oczu.
Ale sorki, chyba za duże wymagania mam!
Dobrze, że innym otworzyły się oczy .
Dobrze, że zobaczyli, jak ważne jest państwo narodowe i przynależność do wspólnoty.
Widzą to nie tylko Polacy. Groźne pomruki na liberalne indoktrynacje, dochodzą z wielu europejskich państw.
Wszyscy mamy nadzieję, że najpóźniej w maju krzywa koronawirusa nie tylko wypłaszczy się, ale ostro zacznie pikować w dół, a nasze życie w górę- ku normalności. Okazać się może wówczas, że wychodzenie ze stanu hibernacji będzie wymagało od nas poświęceń i wyrzeczeń i będzie tak trudne, jak przebyta niedawno narodowa kwarantanna.
Już teraz zacznijmy się do tego przygotowywać.
Nie przechodźmy obojętnie obok apelu ministra Ardanowskiego: KUPUJMY POLSKIE PRODUKTY.
„Nasza żywność jest jedną z najlepszych na świecie. Zaspokaja najbardziej wybredne rynki. Co więcej, jest ona oferowana w przystępnej cenie. I sięganie po nasze produkty to już nie tylko kwestia tego, że chcemy dobrze i zdrowo się odżywiać; to jest podstawowe działanie wspierania naszej gospodarki. Dzięki temu ratujemy polskie przedsiębiorstwa, miliony miejsc pracy oraz polskie gospodarstwa rolne”.
Pamiętajmy, szczególnie teraz i za chwilę:
KAPITAŁ MA NARODOWOŚĆ.
MY TEŻ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz