Rzemiennym dyszlem przez Polskę jadąc, zatrzymałam się w jednym z miast. Nie w celach turystycznych bynajmniej. Powód był prozaiczny. Marcowy dzień okazał się na tyle letni, że w zimowych butach poczułam się "za gorąco".
Ucieczka przed ogniem. Najszybciej możemy biec z prędkością 19km/h. Szanse rosną, gdy będziemy uciekać na rowerze- 30km/h. Wolno poruszające się zwierzęta nie zdążą, bo ogień może rozprzestrzeniać się z prędkością 20 km/h.