22 stycznia 2021

Mroźne powitanie.


   Busko przywitało mrozami, których chyba nikt się nie spodziewał. Ja też.                                                                    Minus 10? Niesłychane!

Przywiało mnie tu wraz z prawdziwą, polską zimą.                  I co z tego? Nie pierwsza moja zima w Busku i pewnie nie ostatnia. 

Ale jest jakoś inaczej.  



Wszechogarniająca cisza i tylko śnieg skrzypi pod stopami. Wokół żywego ducha...                                        A przecież dwa lata temu tymi alejkami przechadzały się gromady kuracjuszy. Niektórzy z nich, spóźnieni, truchtem podążali na zabiegi do starych łazienek.

A teraz tę ciszę czasami tylko przerywa dźwięk piły, pracowicie przycinającej stare gałęzie drzew.



Idę dalej w nadziei, że spotkam człowieka. 

Nic.


Może deptak - Aleja Mickiewicza, zwykle tętniący uzdrowiskowym życiem, wniesie trochę nadziei? 



Nic.

To jest zimowy, buski covid. 
Smutno.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz