Pasieka w mieście.
Na terenie Krakowa znajduje się 2 tys. uli. To mało, bo w Londynie jest ich 3,5 tys., a w Berlinie aż 15 tys. Nowa moda, nowy biznes czy nowy styl życia pszczół, które zniechęcone rolniczymi opryskami i nawożeniem szukają innych miejsc przyjaznych dla życia i pracy?
Czy Kraków- ze swoim zanieczyszczonym powietrzem- jest dobrą dla nich miejscówką?
![]() |
Miejska pasieka na dachu Wydziału Inżynierii Materiałowej i Ceramiki AGH w Krakowie. fot.M.Leleń. |
Przygarnij pszczółkę na balkonie.
Sklepy ogrodnicze prześcigają się w ofertach- nasionka, sadzonki, a nawet podrośnięte "gotowce" w wielkich donicach- tylko przewieźć i ustawić w dobrym miejscu. Wiele osób unika zakupu miododajnych roślin obawiając się pszczół i ich żądeł. Całkiem niesłusznie, bo użądlenie oznacza dla pszczoły śmierć i ta broń używana jest w tylko w ostateczności. Więc jeśli zobaczymy na swoim balkonie Maję albo jakiegoś innego Gucia, nie wymachujmy ścierką, poczekajmy chwilę aż zrobi swoje i odleci.
Co zrobić, żeby pszczoły zechciały do nas przylecieć?
Wystarczy posadzić kocimiętkę- ta miododajna roślinka odstraszy komary i muchy- przywoła pszczółki i w dodatku dostarczy naszemu kotu -wąchaczowi trochę feromonów szczęścia.
Można też posadzić cynię, dalię, rudbekię, lawendę, wrzosy. I zioła, np.bazylia, oregano i tymianek nie dość że pięknie pachną, to przydadzą nam się też w kuchni.
I pamiętajmy o tym, co powiedział Albert Einstein: Kiedy pszczoła zniknie z powierzchni ziemi, człowiekowi pozostaną już najwyżej cztery lata życia.
![]() |
Szwedzka inicjatywa może okazać się ogromną pomocą dla pszczół, biorąc pod uwagę to, ile jest dachów do zagospodarowania :).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz