10 września 2020

Bamboccioni po polsku.


W Polsce wciąż z rodzicami mieszka prawie 2,4 mln Polaków. To prawie 44% obywateli w wieku 25-34 lat.  Problem od lat jest palący. To osoby, które zakończyły naukę, rozpoczynają pracę zawodową,  zakładają rodziny.
Powód wspólnego zamieszkiwania jest prozaiczny. Młodym Polakom po prostu trudno jest się usamodzielnić. Winne są przede wszystkim ceny mieszkań. Są za wysokie, bo mieszkań „nad Wisłą” wciąż jest za mało. Ten brak to co najmniej 2 mln lokali.
Co prawda ostatnie lata sprzyjały usamodzielnianiu się młodych Polaków.
Dobra sytuacja na rynku pracy, relatywnie tani kredyt czy rządowe programy – to wszystko powodowało, że przez ostatnie 4 lata z domu rodzinnego wyprowadziło się prawie 1,3 mln osób w wieku 25-34 l.


Niestety w 2020 roku trudno liczyć na to, że dorośli Polacy będą równie szybko podejmować decyzję o opuszczeniu rodzinnego gniazda co w latach 2016-19.

 Epidemia pogorszyła sytuację na rynku pracy i doprowadziła do zakręcenia kurków z kredytami. Szczególnie dotyka to osoby kupujące pierwsze mieszkanie.  Młodzi często pracują na tzw. umowach śmieciowych lub na samozatrudnieniu, a na te źródła dochodu banki patrzą dziś szczególnie nieprzychylnym okiem. Rozwiązaniem może być więc najem, ale ten jest rozwiązaniem droższym niż zakup na własność.

Słaby dostęp do kredytów dla osób kupujących pierwsze mieszkanie to przestrzeń dla rządowej interwencji. O taką pokuszono się na przykład w Nowej Zelandii. Działa tam system gwarancji dla osób kupujących relatywnie tanie pierwsze własne „cztery kąty”. Wymagane jest 5% wkładu własnego w gotówce  (zamiast standardowych 20%). Resztę wymaganego przez bank wkładu własnego gwarantuje publiczny podmiot działający na rynku nieruchomości (Kaniga Ora). Jest to wsparcie dla osób mających pracę i posiadających zdolność kredytową, które jedynie nie mają odłożonego 20-proc. wkładu własnego.

Ten mechanizm także w Polsce mógłby się przydać – szczególnie dziś – w momencie, w którym większość banków znacznie podniosła wymagania odnośnie wkładu własnego. Byłoby to bez wątpienia lepsze rozwiązanie niż działający w latach 2014-18 program Mieszkanie dla młodych. W jego ramach można było liczyć na dopłaty do kredytu, które traktować można było jako substytut wkładu własnego. W ramach programu budżet wydał prawie 3 mld złotych, co pomogło w zaciągnięciu kredytów na łączną kwotę około 25 mld złotych.
Zmieniając ten model na wspomniane gwarancje kredytowe, możliwe byłoby stworzenie równie skutecznego programu wsparcia, który kosztowałaby budżet nawet kilka-kilkanaście razy mniej niż bezpośrednie dopłaty realizowane przez lata w ramach programu „Mieszkanie dla młodych”.
opr. na podst. HRE Investments
Najpóźniej usamodzielniają się Chorwaci, odsetek osób mieszkających z rodzicami wynosi tam aż 62,4 proc., z kolei w Macedonii jest to 60,7 proc. Równie późno w dorosłość wchodzą Serbowie (59 proc.), mieszkańcy Grecji (57,5 proc.), Słowacji (56,4 proc.), Włoch (49,2 proc.), Bułgarii (48,8 proc.), Portugalii (45,5 proc.) oraz Malty (45,4 proc.). Bardzo podobna do Polski sytuacja mieszkaniowa ma miejsce w Hiszpanii. Odsetek osób w wieku 25-34, które wciąż mieszkają z rodzicami, to 43,8 proc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz