Klasycznym przykładem są maszynki do golenia: te różowe -dla pań- są zwykle droższe od tych w ciemniejszym kolorze z przeznaczeniem dla panów. E.Wąsowska, "Bezprawnik":
"Przykładem,
że coś jest na rzeczy, jest sprawa Tesco w Wielkiej Brytanii.
Paczka maszynek jednorazowych do golenia (pięć sztuk) kosztowała 1
funta. Dla mężczyzn – połowę mniej, mimo że maszynki
faktycznie różniły się jedynie kolorem. W 2017 r. Tesco, po wielu
skargach konsumentów skapitulowało i zrównało ceny
produktu."
Panie płacą więcej?
Różowym podatkiem zajmowano się też w Nowym
Jorku. Z porównania 400 produktów w wersji dla pań i panów
wynikało, że panie za to samo- inaczej zapakowane- płaciły o 42
proc. więcej niż panowie. Dlaczego tak się dzieje? Zdaniem
specjalistów od marketingu- panie kupują więcej i więcej
pieniędzy zostawiają w sklepach. A pink tax to pomysł na JESZCZE
WIĘCEJ.
No cóż, apetyt rośnie w miarę jedzenia, a my
przechadzając się między sklepowymi regałami, popatrzmy też na
te produkty, które nie są dedykowane tylko kobietom. Przynajmniej z
ciekawości.
Moje rozglądanie zakończyło się takim oto zakupem.
Jest
to mocno łagodzący krem dla panów, ale kobiecie- wrażliwcowi-
"przypasuje" idealnie. Moja skóra i oczy mają skłonności do alergii,
szczególnie wiosną, gdy zaczynają pylić drzewa liściaste. I o dziwo, po
tym kremie żadnych przykrych rewelacji nie ma. Jego składniki nie
powodują podrażnień. Formuła tak opracowana, że mężczyzna może po jego zastosowaniu wyjść na światło dzienne. Kobieta też.
Zawiera kojące substancje aktywne: wyciąg z
rumianku, aloesu, d-panthenol i alantoinę, intensywnie nawilża,
regeneruje i łagodzi objawy podrażnienia. Nie pozostawia tłustej
warstwy. Doskonale może zastąpić, albo uzupełnić kosmetyki AA. I zapewniam- wąsy po nim nie rosną! :)
Dodatkowa zaleta- kosztuje kilkanaście zł.
I jak tu nie wierzyć w różowy podatek?
I jak tu nie wierzyć w różowy podatek?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz